poniedziałek, 12 sierpnia 2024

Barbara Danasiewicz - Dostałam w kopercie zielone serce

 


„Nic nie może przecież wiecznie trwać”, a ja bym chciała żeby trwało. Ten rok jest dla mnie rokiem ostatnich i pierwszych razów. Matura. Egzaminy na studia. Łódzka Filmówka. Niestety obóz w Wildze przyszło mi przeżyć po raz ostatni. Gdy dojechałam na miejsce, za bramą ośrodka zostawiłam to co szare, a przed moimi oczami pojawiły się kolory, uśmiechy pięknych ludzi, którzy tak jak ja nie idą nigdy na skróty. Ludzi, którzy słuchają, rozmawiają, wspierają, inspirują siebie nawzajem. Oni mnie ładują każdego dnia swoją energią i pomysłami. Wszyscy przez te dwa tygodnie pracy nad niespodziankami, dniami porządkowymi, sztukami odpalamy wrotki naszej kreatywności, które niosą nas w nieznane odmęty naszej wyobraźni. Zakładamy halinistyczne okulary, które sprawiają, że nie widzimy problemów tylko rozwiązania. Wiążemy buty, by móc skakać przez przeszkody, które kochamy. Przypinamy skrzydła, by stać się orłami, które lecą coraz wyżej. Uczymy się o ciężkiej sztuce porażki, która nas wzmacnia na naszą życiową podróż do Santiago, a może nawet dalej? Jesteśmy ludźmi niesamowicie uprzywilejowanymi. Możemy wyrażać siebie przez sztukę, a na widowni są oczy, które chcą to oglądać. Wystawiłam na tym obozie swoje 2 ostatnie, ale przede wszystkim bardzo osobiste warsztaty. W tej formie udało mi się wyrzucić z siebie pewne bóle, przemyślenia i okazać wdzięczność ludziom, którzy mnie stworzyli. Fala rozmów, które po nich odbyłam dała mi wiele satysfakcji i skłoniła do dalszych przemyśleń, bo Ognisko to nie jestem ja w sztuce, ale ja przez sztukę. W jednym z warsztatów dosłownie oddałam całe swoje serce w listach. Na koniec obozu dostałam kopertę z nowym sercem, które jest zielone i bije w rytm hymnu ogniska. Zaśpiewałam go wczoraj po raz ostatni, z moich oczu wylało się trochę łez, a dusza napełniła się wdzięcznością. Wróciłam i już tęsknie, ale teraz mam siłę i serce, by wsiąść na rower i pojechać przez Łódź na koniec świata.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz