PRZYGODA, PRZYGODA KAŻDEJ CHWILI SZKODA
,,Jeśli wybierasz się w podróż niech będzie to podróż długa, wędrowanie pozornie bez celu, błądzenie po omacku, tak żebyś nie tylko oczami ale także dotykiem poznał szorstkość ziemi i abyś całą skórą zmierzył się ze światem” tymi słowami zakończyłam swój drugi warsztat, pochodzą one z wiersza Herberta. Zawsze będą w moim sercu. Zgodnie z tą treścią pojechałam na obóz (turnus 2), żeby zmierzyć się z kolejnym wyzwaniem. Ten wyjazd był dla mnie niejakim oczyszczeniem z brudu, który codziennie spotyka mnie na ulicy, w komunikacji miejskiej, w szkole, tam gdzie wszystko jest zmechanizowane i pozbawione samodzielnego myślenia i podejmowania decyzji.
Dołączyłam do Ogniska
dość późno, ale uważam że nigdy nie ma odpowiedniego momentu, a pewne
wydarzenia nie dzieją się bez przyczyny. Stąd też stwierdzam, że chcę podzielić
się moimi odczuciami dotyczącymi obozu. Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu
znaleźć bezpieczne miejsce, dla niektórych są to huczne imprezy i alkohol, dla
mnie jest to możliwość spędzania czasu z niezwykle inspirującymi ludźmi, jest
to możliwość wyrażania swojego zdania i rozmowa na każdy temat z kimś kto nie
ocenia, a rozumie. Nie sądziłam, że te dwa tygodnie tak wpłyną na mój rozwój,
na kreatywność oraz dadzą poczucie wolności i beztroski. Z początku obawiałam
się kontaktu z ponad czterdziestoma osobami w jednym miejscu przez 24h na dobę
przez 14 dni, teraz wiem, że są to piękne osobowości z różnymi historiami i
przebytymi drogami, cudownie jest być częścią ich wspomnień i podróży. Gdy na
co dzień uczymy się myślenia pod klucz i ścisłych regułek, tak tu mogliśmy
nauczyć się wsparcia, dzielenia się i działania pod wpływem presji, ale tej
którą sami dobrowolnie na siebie nakładamy i zgadzamy się na nią. Tak, tu ludzie
wspierają, a mijając się w korytarzu uśmiechają się szeroko i tańczą macarenę.
Tu podczas nieśmiałego nucenia piosenki pod nosem dołączają się wszyscy wokół i
zaczynają wspólnie śpiewać. To jest wspólnota, która daje siłę i nadzieję.
Tradycje, które są tu pielęgnowane powodują, że każde wydarzenie jest magiczne
i ważne. Hymn, który śpiewamy motywuje każdego dnia do działania, do niespania
po nocach tak, aby wszystko dopiąć na ostatni guzik i móc później po wylanych
ze zmęczenia łzach poczuć niezwykłą satysfakcję. Nikt nie musi tego robić, nikt
nie każe tego robić, ale wszyscy chcą, no że tak z własnej woli. Każdy chce się
zmierzyć…z czymś. Ja też, dlatego wchodzę do tego świata i czekam na kolejne
wyzwania. Dziękuję za tę możliwość, za wszystkie ciepłe słowa, wspólne łzy
szczęścia, każde pyszne danie i green marakuję. Jestem wdzięczna za ten czas i
za to że tu jestem. Wilga 31.07-13.08 2022 rok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz