Czas
leci bardzo szybko. Zanim się obejrzałem, z przestraszonego trzynastolatka stałem
się dorosłym i pewnym siebie dziewiętnastolatkiem. Pięć lat w Ognisku zmieniło
moje spojrzenie na teatr, sztukę oraz na świat. Nie jestem osobą, która wzrusza
się na różnych uroczystościach, jednak podczas rozdania tegorocznych dyplomów w
środku czułem, że tracę część swojego nastoletniego życia. Ognisko nie było ani
łatwym, ani jednocześnie trudnym przeżyciem i nikt z nas tego nigdy nie ukrywał.
Zbigniew Herbert wysłał kiedyś list do studentów IV roku aktorstwa Akademii
Teatralnej, w którym napisał: „Życzę wam trudnego życia, bo tylko takie jest
godne artysty[…]”. Życzę sobie i wszystkim tegorocznym absolwentom trudnego życia.
Nic nigdy nie przychodzi łatwo i tylko dzięki ciężkiej pracy jesteśmy w tym, a
nie innym miejscu. Zaczynamy nowy etap życia bogatsi o doświadczenia z najpiękniejszego
miejsca na świecie, bogatsi o nowe emocje i spostrzeżenia oraz, co najważniejsze,
nowe znajomości. Na rozdaniu dyplomów myśleliśmy gdzie będziemy za 20 lat, ale
jedna rzecz w naszej wizji przyszłości nie uległa zmianie - będziemy o sobie
pamiętali nawzajem. To jest właśnie Mafia Ogniskowa. Rozejdziemy się w różne
strony, obierzemy różne kierunki; jedni z nas pozostaną z teatrem do końca,
inni tylko hobbystycznie, a jeszcze inni znajdą inne pasje i drogi życiowe.
Najważniejszym jednak jest, że kiedy nagle spotkamy się po latach, gdzieś na
ulicy, w pracy, w teatrze czy w sklepie i nadal, w dorosłych twarzach, będziemy
szukać twarzy dzieci, które kiedyś tak zagubione, dziś są doświadczone przez życie.
Spotkamy się i tak jak przed laty znowu rozpalimy ogień teatru w naszych
sercach i umysłach. Dobrze jest mieć taką Ogniskową rodzinę. Taką naszą Ogniskową
Mafię
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz