niedziela, 17 października 2021

Anna Kozłowska - Dyplomy 2021

 


Szczęśliwcy z dyplomami. Patrzę na Was z ogromną radością. Poznałam Was trzy, cztery lata temu, niektórych pięć, a nawet sześć. Trzy warsztaty, wspólne wyjazdy, Koło Miłośników Teatru i w ostatnie wakacje letnisko. Pierwsze w historii Ogniska. Stworzyłam formułę tego wyjazdu, bo nie mogłam zgodzić się na to, że covidowy czas tak strasznie was potraktował. Nie mieliście studniówki, balu maturalnego i mnóstwa innych atrakcji związanych z wiekiem. Nie mieliście szans zrobić swoich warsztatów i w konsekwencji nie moglibyście ukończyć Ogniska z dyplomem. O nie! Wyjechaliśmy zatem razem w szaleńczą podróż artystyczną nazwaną Letniskiem, gdzie stworzyliście 24 warsztaty. Absolutny Rekord Ogniskowy. Wszechczasów. Wzlecieliście o wiele powyżej moich oczekiwań. I dziś odbieracie zasłużone dyplomy.

Co zabieracie w ogniskowym bagażu? Oprócz pierwszej oczywistej odpowiedzi, czyli życiowych przyjaźni, co tam jeszcze spakowaliście?

Niewyczerpywalną kreatywność, rozbudzoną wyobraźnię, potrzebę sztuki codziennie. Oraz wiedzę zaczerpniętą z doświadczenia. Żeby osiągać cele niezbędna jest pasja, wytrwałość i pracowitość. Umiejętność ogarnięcia wszystkiego wokół, zaczynając oczywiście od siebie samego. Trzy warsztaty, to trzy projekty. Tekst, idea, ludzie, przestrzeń, scenografia, kostiumy, próby, zmiany obsady, zwątpienia, kłopoty, oświetlenie, przedłużacz, krzesła, muzyka, publiczność, zapowiedź, poszło, uff. Ach, niektórzy zdobyli się na ujęcie tematu warsztatu w plakacie. I jeszcze omówienie. Umiecie mądrą krytykę przyjąć na klatę i czerpać z niej wskazówki na przyszłość. Poradzicie sobie przy dorosłych projektach zawodowych. Przecież to ten sam schemat. Patrząc na Was, mam pewność, że również wiara w siebie samych znacznie poszybowała wzwyż wobec stanu z przesłuchań wstępnych do Ogniska. I pamiętajcie zdanie, które często powtarzam: Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu. Zawsze warto uczciwie zadać sobie pytanie, czy szukam sposobów, żeby się udało, czy raczej wymówki, żeby się wycofać.

Wybór dzisiejszego miejsca nie jest przypadkowy. Stoimy przy pomniku Haliny Mikołajskiej. Wybitnej polskiej aktorki, która w trudnych czasach dokonała świadomego wyboru, by zaangażować się w działalność opozycyjną wobec opresyjnej władzy. Stanęła po stronie godności człowieka. Poniosła ogromne koszty. Również zawodowe. Nie mogła grać w filmie, teatrze, telewizji, zniknęła z przestrzeni publicznej. Mogła zrezygnować ze swojej działalności, zawrócić, wybrać inaczej, żyć łatwiej. Ale się nie ugięła.

Wchodzicie w dorosłe życie. Będziecie dokonywali własnych wyborów. Często niełatwych. Mam nadzieję, że Ognisko zostawiło w Was silny halinistyczny ślad. Idziecie w przyszłość, by przez sztukę kształtować siebie i swoje środowisko. Z ciekawością i rozpalonymi zmysłami. Umiejętnością krytycznego myślenia. A przede wszystkim z otwartością, wrażliwością i uważnością na drugiego człowieka.

Nie smućcie się, że coś się kończy, tylko cieszcie, że było. A Ognisko jest na zawsze. Niech Halinizm będzie waszym drogowskazem.

Ps. Jakby co, to dzwońcie!

Wasza na wieki "Pani Ania"



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz