|
maluję obraz podczas mojego
pierwszego warsztatu, w którym brałam udział |
Ognisko Teatralne "U Machulskich" jest miejscem wyjątkowym, choć dla wielu
niewtajemniczonych zdaje się spełniać jedynie funkcje kształcenia u młodzieży
zapału do aktorstwa. Nic dziwnego - sugeruje to nie tylko nazwa, ani fach jego
założycieli, ale przede wszystkim sukces edukacyjny jakim jest wychowanie wielu
dobrych i rozpoznawalnych aktorów. Tylko czy Ognisku naprawdę przyświeca tylko
taki cel i co może na ten temat powiedzieć jego absolwentka, która nie ani zdobyła
dyplomu, ani nie zdecydowała się na podążanie artystyczną ścieżką kariery, a na
ogniskowych obozach była tylko dwóch?
Według mnie czymś co czyni Ognisko tak wyjątkowym są przede
wszystkim ludzie, którzy je tworzą. Zarówno prowadzący zajęcia jak i sami Ogniskowicze,
każdy z osobna wnosi coś od siebie i kreuje Ducha Ogniska. Będąc nowym na zajęciach
albo obozach dużo się słyszy o wpływie jaki wywrze na tobie halinizm lub
pierwszy udział w czyimś warsztacie, a twój czas spędzony i ludzie na nich
poznani znajdą specjalne, wielokrotnie odwiedzane miejsce we
wspomnieniach. Było to dla mnie szczególnie zaskakujące, ponieważ będąc osobą wrażliwą
na ocenę innych nie wydawało mi się bym mogła kiedykolwiek z grupą rówieśników
poczuć się swobodnie, tym bardziej dzielić z nimi po latach cudowne
wspomnienia. Tymczasem, w pierwszym dniu mojego pierwszego obozu, będąc
wrzucona w grono dobrze znających się już Ogniskowiczów, nie tylko poczułam, że
do nich pasuję, ale pomyślałam że mogę moimi umiejętnościami albo pomysłowością
coś wartościowego im podarować. Najmniejsze gesty, jak uśmiechy lub błyski w oczach, trudy wymyślania
porannych pokojowych improwizacji, zmęczenie wielogodzinnymi próbami i burzami
mózgów, stres przed występami, to nie tylko zbliżało do siebie ludzi, lecz także
było doskonałym środkiem na zdobycie pewności siebie i swojej wartości w
relacjach z innymi, często obcymi ludźmi.
|
podczas promocji stanowiska Stacji Morskiej na Baltic Sail, informująca, że morświn to nie delfin, choć blisko spokrewniony |
Do dziś głęboko w moim sercu przechowuję obrazy
osób, które okazały się dla mnie niezwykle ważne i pomocne podczas drogi , którą
musiałam przebyć by wypracować w sobie przekonanie że bycie SOBĄ pośród
innych ludzi ani mnie nie skrzywdzi, ani nie spraw, że ktoś będzie mnie potępiać.
Dziękuję im za każdym razem gdy przywołuję sytuacje z obozów lub zajęć: członkom
grupy z mojego pierwszego i drugiego obozu, członkom kadry, tym wszystkim
osobom które we mnie wierzyły wtedy gdy sama nie byłam w stanie. Dziękuję panu
pilotowi, który zajmował się transportem egzotycznych owoców, dziękuję Charliemu
Chaplinowi, z którym korespondowałam listownie, pierwszorocznej instruktorce, z
którą oddychałam w lesie i przesiadywałam nad tekstem warsztatu, Pani od książek
oraz spokojnej konwersacji o życiu. Niezapisany zbiór błysków od Was przyświeca
w moich codziennych sytuacjach zupełnie nie związanych z aktorstwem. Jesteście
iskierkami, dzięki którym odważyłam się powalczyć o dostanie się na wolontariat
w helskim Fokarium, a co przerodziło się w moją, prawdopodobnie, życiową misję. Świeciliście gdy poznawałam
pracowników Fokarium i Stacji Morskiej im. Profesora Skóry Instytutu Oceanografii w Helu, gdy brałam udział w
organizowanych przez nich eventach o charakterze edukacyjnym, stawałam przed tłumem
turystów podczas treningu fok z
fokaryjnego stada. Nie zapomniałam o świetle bijącym od Was podczas pierwszych
zajęć na mojej uczelni, stałam się dzięki
Wam osobą umiejącą podejść do innego studenta weterynarii z własnego roku i
sama z siebie zacząć z nim rozmowę. Choć wielu z Was nie mogłabym znaleźć w
spisie numerów w moim telefonie, to jednak Wasze, czasami zupełnie nieświadome,
dary dla mnie, te wszystkie pojedyncze iskierki rozbudziły ogień, którego
obiecam strzec by nigdy nie zgasł.
|
Kryniczek
czyli focze szczenię, w którego akcji ratunkowej na plaży brałam udział po raz
pierwszy
|
|
ja podczas treningu |
|
ja podczas treningu Fok szarych, dostaję całusa od samiczki Ewy |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz