fot. Max Walewski
Długo zastanawiałam się, która część zdania:
"Nagrodę imienia Doroty Wolskiej, za dawanie od siebie, pomimo trudów
życiowych otrzymuje Kasia Grzegorzewska" jest najważniejsza. Tymi słowami
zostałam wywołana na forum, kiedy odbierałam to wyróżnienie. I stwierdziłam, że
zdecydowanie "pomimo trudów życiowych".
Od 10 miesięcy zmagam się z leczeniem nowotworu kości.
Kiedy postawiona została diagnoza, nie mogłam w to uwierzyć. W sumie nadal nie
wierzę. I to mi pomaga. To, że nie czuję się chora i moje otoczenie traktuje
mnie jako osobę całkowicie zdrową, daje mi siłę. A wiadomo, że jeśli jest się
całkowicie zdrowym to ma się energię na udział w zajęciach i dodatkowe sprawy.
Uważam, ze to właśnie dzięki Ognisku się nie poddaję i idę dalej. W moim
przypadku powiedzenie "Jesteście orłami, nie zniżajcie lotu" i
stosowanie się do niego ma niesamowite znaczenie. Wydaje mi się, że w dobie
techno-życia wszyscy mamy tendencję do odkładania spraw na później, załatwiania
wszystkiego na ostatnią chwilę i "na odwal się". Sentencja Pani
Haliny przypomina, że trzeba dawać z siebie coraz więcej, a ja bardzo zachęcam
wszystkich, by czerpać z tego przyjemność. W końcu to takie świetne uczucie
kiedy jakiś projekt pójdzie po naszej myśli i wszystko będzie dopięte na
ostatni guzik. Nie zważając na problemy i niedogodności trzeba brnąć w życie
dalej bo absurdalne jest myślenie w stylu "nie pójdę, bo boję się, że
upadnę".
Nagroda imienia Doroty Wolskiej znaczy dla mnie
niesamowicie dużo, bo jest to podsumowanie halinistycznych sentencji, których
bardzo staram się trzymać. Zachęcam każdego, by nigdy się nie poddawał, działał
na rzecz innych, przyjmował wszystko, co serwuje mu życie i obracał to w
pozytyw. Mimo kłopotów, Ognisko to miejsce, w którym zapomina się o problemach
i trwa w sztuce i halinizmie. Moja dewiza - pomimo trudów życiowych, nie zniżam
lotu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz