czwartek, 21 czerwca 2018

Hania Korewicka - Nasza wielka rodzina



   
   Parę dni temu udało mi się na chwilę zatrzymać. Leżałam na trawie w parku ciesząc się jak dziecko, któremu właśnie udało się oderwać stopy od ziemi na huśtawce. Może zabrzmi to trywialnie i prosto, ale czułam siłę, wolność i trudne do opisania szczęście. Szczęście, które w biegnącym szalonym tempem czasie, często nam umyka, albo go nie dostrzegamy. 
   Widziałam słońce, które chyliło się ku ziemi, a zapachy kwitnącego lata otulały mnie z każdej strony. Zaczęłam się zastanawiać, dlaczego o tym się nie mówi. Dlaczego nikt nie dzieli się tym, co jest piękne, co pięknego poczuł, czy zobaczył. Wtedy zrozumiałam, że się mylę, bo przecież jest taka grupa, która właśnie na tym się skupia i widzi znacznie więcej. Ma szeroko otwarte oczy na świat i ludzi, którzy ją otaczają. Oczywiście dostrzegamy też to, co okrutne, przerażające, szare i smutne, ale umiemy o tym w ludzki sposób rozmawiać. Zawsze staramy się szukać rozwiązania, nie poddajemy się. Wspieramy się w trudnych chwilach. Nawet w tych, które nie są w stanie być ujęte słowami. Umiemy wspólnie płakać, przeżywać i milczeć. Nie raz wydawało mi się, że sobie nie poradzę, ale wtedy przypominałam sobie o Ognisku, czułam siłę, która kazała mi iść dalej. 

   Ognisko, to wielka, wspaniała i dobra rodzina, która z każdym kolejnym rokiem się powiększa. Każdy przechodzi w nim drogę, która tak naprawdę nigdy się nie kończy. Ognisko, to początek. Ten rok po sześciu już latach uczęszczania na zajęcia był  moim ostatnim. Teraz pozostaje mi tylko nieść dalej, to czego nauczyła mnie ta wielka rodzina. Kiedyś nie rozumiałam, co znaczy zdanie: nie wiem gdzie i kim byłbym bez Ogniska, w tym momencie w pełni się z nim utożsamiam. Ognisko kocham całym sercem i jestem mu niezmiernie wdzięczna. Poznałam mnóstwo niesamowitych, dobrych ludzi i przeżyłam niezliczoną ilość pięknych i niezapomnianych chwil. 
Dziękuję za tę wrażliwość i halinistyczne dobro, które mnie ukształtowało.

gotowa, idę dalej...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz