„Ważniejsze jest żeby być, niż żeby mieć!“
„Kochaj sztukę w tobie, a nie ciebie w sztuce!“
Te zdania słyszeliśmy od Pani Profesor Haliny Machulskiej
przez trzy lata, po dwa razy w tygodniu. A latem, podczas obozów teatralnych w
Giżycku czy w Zegrzu – codziennie przez bite dwa tygodnie. Wtedy, jako
dorastająca dziewczyna, bardzo tych zdań nie lubiłam. Dziś wiem, że zaważyły na
moim życiu.
Czasem narzekam na to, co robię, myślę, że
powinnam zająć się czymś, z czego będą konkretne pieniądze... (i takie tam
różne głupoty sobie myślę). Ale wiem, że mam do spłacenia dług. To trochę
uciążliwy, ale i piękny dług. Bo kiedy ja byłam dorastającą dziewczyną, mogłam
być w Ognisku u Pani Haliny. I tak, jak wtedy pracowano ze mną,
staram się dziś pracować z polskojęzycznymi dziećmi w Niemczech.
Nie pamiętam, w jakie dni odbywały się zajęcia
Ogniska. Powiedzmy, że były to wtorki i czwartki. Więc ja żyłam
od wtorku do czwartku i od czwartku do wtorku. I tak przez trzy lata.
Kilka lat temu spotkaliśmy się na zlocie
absolwentów Ogniska.
Z większością osób nie widzieliśmy się przez
ponad dwadzieścia lat. Przyszło do odśpiewania „Gawędy o miłości ziemi ojczystej“
autorstwa Wisławy Szymborskiej – hymnu naszego Ogniska. Wzięliśmy się za ręce.
Po kilkudziesięciu latach przerwy znów wspólnie odśpiewaliśmy ten hymn. Nie
brakowało w nim ani jednej nuty, ani jednego słowa.
Pani Halina i inni Pedagodzy mówili, że nie
kształcą w Ognisku ani reżyserów, ani aktorów (a jeżeli, to przy okazji). Mówili,
że wychowują ludzi do życia w odpowiedzialności. Tak było w rzeczywistości. Uczyliśmy
się wprawdzie kultury mowy, zadań aktorskich i reżyserskich, ale Ognisko było przede
wszystkim szkołą świadomego, godnego życia.
Zerknęłam ostatnio do książki Małgosi Zawadki
– również Absolwentki Ogniska.
W książce „Byłam sobie wierna“ Pani Halina
zwierza się Autorce z tego, że ciągle czuje, że współtworzy świat. Że
dzisiejszy świat jest również Jej udziałem.
To piękne stwierdzenie. Chciałabym i ja, chociaż
jestem kilkadziesiąt lat młodsza, każdego dnia umieć tak myśleć!
Pani Profesor, pytana czasem w wywiadach
prasowych o najbardziej znanych absolwentów Ogniska, krótko ich wymienia, a
potem zaczyna mówić o ich stosunku do odpowiedzialności.
Kiedy byliśmy w Ognisku, Pani Halina nas tej
odpowiedzialności uczyła. Wierzyliśmy Jej, bo obserwowaliśmy, jak sama
postępowała. Była dla nas Osobą wiarygodną, pragnącą naszego dobra, i taką
pozostaje do dziś.
Agnieszka Karaś, uczennica Ogniska w latach
1983-1986
(fragment
laudacji z uroczystości wręczenia Wielkiej Honorowej Nagrody
im.
Witolda Hulewicza dla Pani Profesor Haliny Machulskiej w Domu Literatury
na
Krakowskim Przedmieściu w listopadzie 2014 roku)
Wystąpiła grupa "księżniczka na opak wywrócona" pod opieką Zuzanny Falkowskiej
Wystąpiła grupa "księżniczka na opak wywrócona" pod opieką Zuzanny Falkowskiej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz