niedziela, 20 października 2013

Dorota Kaiper. Różowe szkiełko do ramki


19:29
Kiedy z pełni mojego długiego żywota, żyję przecież prawie dziewiętnaście lat, znacznie dłużej niż jętka jednodniówka, próbuję wydobyć momenty przełomowe takie, które ukształtowały mnie, jaką jestem o 19:29 tydzień przed dziewiętnastymi urodzinami, Ognisko wcale nie wysuwa się na pierwszy plan.
Na pierwszym planie znajdują się krzywizny bruku, między Kasprowicza a Żeromskiego. Bez, co kwitł na naszym podwórku przy Barcickiej. I ta plastikowa, made-in-china, lalka w rozmiarze trzyletniego dziecka, której upiorny uśmiech bez przeszkód mógłby służyć twórcom horrorów.
Następnie będą moi idole*; Makuszyński, cały w skowronkach. Zawsze uważałam, że to jego powinni obsadzić w roli Królewny Śnieżki. Królowa Bona, miś Wojtek i oczywiście Tyrmand, tak ważny, że powinnam była wspomnieć o nim chyba w tytule**.
W tle będzie niebo wysokie, intensywne i bardzo dalekie.
Spytacie się, no i gdzie Ognisko? Niby nie miało się wysuwać, rozumiemy wagę płyt chodnikowych na Bielanach. Bzy też niby ładne, ale przecież przy Bartyckiej, to wcale brzydsze nie są! - wybuchniecie słusznym oburzeniem, przyznam Wam rację i będę kazała spojrzeć szerzej.
Ognisko. Ognisko. Ognisko.
To nie jest tak, że teraz chcę Wam się przypodobać i nadużywam idiotycznego słowa, które nie ma żadnej stycznej z istotą rzeczy. W zdjęciu wykonanym metaforycznie dziś, tydzień przed moimi dziewiętnastymi urodzinami, o 19:29, Ogniska nie ma. Ale czegoś mi brakuje. No, tak! Brakuje ramki.

Ognisko. Ognisko. Ognisko. Ognisko.
Ognisko. . . . . . . . . . . . . . . . . . Ognisko.
Ognisko. . . . . . . . . . . . . . . . . . Ognisko.
Ognisko. . . . . . . . . . . . . . . . . . Ognisko.
Ognisko. Ognisko. Ognisko. Ognisko.

O, i teraz moje życie odzyskało właściwe sobie proporcje.Ps. Może jeszcze szkiełko do zdjęcia powinno być różowe. Tak przecież wygląda świat, kiedy spojrzysz na niego z perspektywy Bartyckiej 13.***
Dorota Kaiper, grupa Hamlet.

*Od prawej;
**Tytuł poprawiony; Dziennik 19:29.
*** Albo zielone, albo niebieskie, albo czarne, albo kurnik.....

1 komentarz:

  1. :) sposob, w jaki piszesz i w jaki zerkasz ze zdjecia nad tekstem, sprawia, ze przypominasz mi o bardzo waznym dla mnie czlowieku, przyjaciolce, ktorej pewnie nigdy nie poznalabym, gdyby nie Ognisko. Tak, ono z pewnoscia skupia nieprzecietnych i bardzo wartosciowych ludzi. Ola, buziak przez kaluze !

    OdpowiedzUsuń