niedziela, 17 stycznia 2021

Julia Czostkiewicz - Taniec to więcej niż 1000 słów

 

    


Rok 2021, Ferie. Brak chęci i nadziei na cokolwiek, bo kwarantanna narodowa, bo zamknięte wyciągi narciarskie, bo ograniczony kontakt ze znajomymi, bo…więcej powodów do użalania się nad sobą i nad ciężką (fakt) sytuacją w kraju.  Mogłoby się wydawać, że czasami lepiej jest zrzucić winę na okoliczności, niż myśleć o tym jak znaleźć sposób bądź inną alternatywę, aby wykorzystać ten czas w 100% i wzbogacić się w wiedzę, której nikt, nigdy nam nie odbierze.

DLATEGO TEŻ….

   Miałam ogromną przyjemność i okazję wzięcia udziału w ,,POSZERZANIU HORYZONTÓW”. Czy temat tej akcji faktycznie był adekwatny do przekazywanych nam treści? Zdecydowanie TAK. Mimo że tematy były różnorodne od malarstwa po kinematografię, to najbardziej utkwiły mi w pamięci zajęcia z Aleksandrą Roguską i Marią Adamską o tańcu, o tym, że rytmiczne poruszanie się ciała w takt muzyki jest czymś więcej, niż tylko zwykłą słownikową definicją. Nie bez powodu jest on rozpowszechniony na całym świecie i wzbudza w odbiorcach tyle emocji, kontrowersji i sensacji. Dzięki tym zajęciom zrozumiałam, że ,,Każdy ruch jest inny i niepowtarzalny” i warto o tym pamiętać, bo to czyni każdego człowieka wyjątkowego na swój własny sposób.   Możliwość posiadania wielkiej przestrzeni twórczej pozbawionej ograniczeń sprawia, że jesteśmy w stanie wykonać ruchy, które płyną prosto z naszego serca-to co czujemy i jak czujemy, wyjść z klatki i odlecieć niczym piękny egzotyczny ptak. Stylów tańca jest dużo, a technik jeszcze więcej, wśród nich najbardziej zaciekawił mnie taniec dworski, taki z pozoru nienaganny, bo trzymający dystans między dwójką tańczących ludzi, nienaruszający przestrzeni osobistej, natomiast gdy pierwszy raz ten dystans został skrócony poprzez wykonanie elementu tanecznego polegającego na podniesieniu partnerki do góry, to wzbudzone oburzenie i kontrowersja pozostały w historii tego stylu tanecznego na długo. To kolejny dowód na to, iż taniec to również wyznacznik kulturowy i element rozpoznawczy dla danego kraju, czy regionu.  Ludzie poszukują i odkrywają kolejne możliwości taneczne i dzielą się tym z innymi miłośnikami tańca.

   Wszystko to, co teraz opisałam zostało przekazane z pasją na zajęciach, a ja tylko przedstawiam swoje odczucia i wiedzę, którą wyniosłam. Super wykorzystana godzina dziennie. Dziękuję wszystkim za inspiracje. OGNISKO JEST SUPER!

Jan Wojciechowski - Kropka na horyzoncie!


 

„Poszerzanie horyzontów” było niespodziewaną inicjatywą Ogniska, jednak niezwykle wciągającą. Przyjemny i pożyteczny sposób na spędzenie godziny każdego feriowego wieczoru. Gdyby nie te zajęcia, na pewno nie posłuchałbym 4 minut i 33 sekund artystycznej ciszy, nie dowiedziałbym się o zmianach w architekturze placu Grzybowskiego ani nie obejrzałbym występów tanecznych Siergieja Połunina. Jednak najbardziej moją uwagę przyciągnęła postać Yayoi Kusamy, japońskiej artystki. Co sprawia, że jest wyjątkowa? Kropki. Tak, różnokolorowe kropki. Niby nic, a jak wiele można z nimi zrobić. Yayoi tworzy z nich całe obrazy, które wydają się być urywkiem nieskończonej przestrzeni. Dla niektórych może być to po prostu ciekawy pomysł i nic więcej, ale na mnie idea tworzenia obrazów wyłącznie z kropek wywarła trwałe wrażenie. Nigdy nie myślałem o narysowanych rzeczach w ten sposób. Zazwyczaj na myśl przechodziły mi linie, czasami plamy kolorów. Ale nigdy kropki. Teraz zacząłem zastanawiać się, jakie inne sposoby przedstawienia przedmiotów na papierze mogą okazać się skuteczne. Jeszcze nic nie wymyśliłem, no ale horyzonty zdecydowanie poszerzone. Warto było!



sobota, 16 stycznia 2021

Tomasz Jaskowski - Szkoła Sztuki

 


Poszerzanie Horyzontów bardzo poszerzyło moje horyzonty, poznałem kilku fantastycznych absolwentów Ogniska, kilka mniej lub bardziej znanych nazwisk artystów i kilka rodzajów sztuki, o których nigdy w życiu nie słyszałem. W czasie ferii zimowych na każdym spotkaniu codziennie dwóch absolwentów opowiadało nam o najróżniejszych rzeczach związanych ze sztuką, która ich pasjonuje. A niejaki Jakub Lebiedziński pokazał nam dwóch wspaniałych polskich artystów: Romana Polańskiego i Janusza Gajosa. Opowiadał o filmach w reżyserii Polańskiego: „Nóż w wodzie” czy „Dziecko Rosemary” z muzyką Krzysztofa Komedy. Oraz o filmach z udziałem Janusza Gajosa zaczynając od serialu „Czterej pancerni i pies”. Jakub świetnie przedstawił ich obu, natychmiast obejrzałem „Zemstę” Andrzeja Wajdy, w którym jeden i drugi świetnie odegrali swoje role. Mam też nadzieję, że uda mi się pójść do Teatru Narodowego na jakiś występ Gajosa, bo zdaniem WSZYSTKICH warto. Poszerzanie Horyzontów można porównać do szkoły, tylko że takiej szkoły, w której uczymy się rzeczy, których nigdy byśmy nie usłyszeli w prawdziwej szkole. Wiecie na przykład kto to „Yayoi Kusama”? Ja do niedawna nie wiedziałem. Albo znacie „Amrita Sher-Gil”? Tego wszystkiego dowiemy się tylko w Ognisku, dlatego warto do nas dołączyć! I jak zawsze, OGNISKO JEST SUPER!!!