niedziela, 21 października 2018

Jakub Lebiedziński - Autorytet




Hanna Krall - polska dziennikarka i pisarka.
Tak właśnie wygląda krótki opis autorki na Wikipedii. Dla mnie to powód do smutku, ponieważ ten sam, a nawet bogatszy opis ma Pani Beata Pawlikowska. Żyjemy w epoce internetu, który nakierowuje powoli nasz światopogląd, to w jaki sposób widzimy wiele spraw. Dlatego trzeba otworzyć oczy i w jakiś sposób podtrzymywać autorytety, mówić o nich. I co najważniejsze pamiętać.
Moje pierwsze skojarzenie z Hanną Krall, to pokój, w którym siedzę z babcią i rozmawiam o życiu, książkach, polityce. Moja babunia opowiadała mi i nawet pokazywała kim właściwie jest mistrzyni reportażu. Również w moim domu temat trudnej historii Żydów był zawsze omawiany, a z biegiem czasu moi rodzice edukowali mnie przez porządek wartości, którymi kierowali się Pan Marek Edelman, Pan Władysław Bartoszewski.  W domu mogłem dowiedzieć się o takiej książce, która niebawem będzie moją lekturą – „Zdążyć przed Panem Bogiem’’.
Dlatego niech nikogo nie dziwi, że w ostatni czwartkowy wieczór udałem się do kina Atlantic, gdzie odbyło się spotkanie w sprawie nowej książki Pani Krall ,,Pola i inne rzeczy teatralne’’. Aktorzy czytali fragmenty książki, gdzie między innymi znalazł się fragment tekstu jednego z najlepszych (według mnie) przedstawień Pana Warlikowskiego ,,(A)polonia’’.
Mistrzyni w rozmowie otwartej dla widowni nawiązywała do Nowego Teatru, wojny… Ale ja zapamiętam jedną radę, przydatną dla całego Ogniska. Od dziś nie używamy słowa: jakby, wrażliwy, oraz dziwny. Dla Pani Krall słowo „dziwne” jest słowem nic nie znaczącym.
Po spotkaniu miałem przyjemność otrzymać autograf. Książka będzie prezentem świątecznym dla mojej babci, bo to dzięki Niej autorytet Hanny Krall będzie w moich przemyśleniach na zawsze.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz