niedziela, 15 stycznia 2017

Tadeusz Kabicz - Magia świąt



Nie przepadam za świętami. Za zakupowym szaleństwem, za brzęczącymi kolędami i za chwilowymi zrywami filantropii. Nie lubię stresu związanego z kupowaniem prezentów i myśli, że wszechobecna magia świąt skupia się tylko na moim portfelu. Nie lubię, kiedy cały świat krzyczy, że trzeba przeżywać coś głębokiego. Z rodziną. I z uśmiechem na ustach.

Dlatego cieszę się, że wigilia w Ognisku jest czymś więcej niż wymuszonym radosnym świętowaniem. Że wszystkie pokazy pod świąteczną przykrywką kryją w sobie błyskotliwe i trafne komentarze do współczesnego świata. W tym roku nie było inaczej. Kilkanaście grup przygotowało krótkie, ale jakże wdzięczne przedstawienia. I każde z nich dawało do myślenia.
Na przykład musical o wigilijnych potrawach w uroczy sposób pokazał świąteczny przerost formy nad treścią - zazwyczaj świąteczne przygotowania i próba sprostania narzuconym nam oczekiwaniom są tak duże, że nie starcza nam już sił na nic innego.
Historia Jezusa, który przychodzi w święta i na naszych oczach zaczyna czynić cuda, obnażała naszą chciwość i materializm.
Pokaz o kolędnikach-nieudacznikach poruszał temat wypaczonej religijności, która opiera się na powtarzaniu utartych formułek.
A sąd ostateczny nad świętym Mikołajem, który oskarżony zostaje o deprawacje społeczeństwa, przypomina, że każdy medal ma dwie strony. I że warto krytycznie patrzeć na świat.
Zazwyczaj te świąteczne pokazy zupełnie przypadkowo poruszają tak poważne tematy. Pozornie niewinna anegdotka gdzieś między wersami potrafi przemycić bardzo mądrą i aktualną myśl. Trzeba przyznać, że jest w tym coś niezwykłego - co roku w małej sali młodzi ludzie bezlitośnie komentują otaczającą nas rzeczywistość. I właśnie w tych komentarzach zawiera sie dla mnie magia świąt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz