czwartek, 24 września 2020

Julia Kucińska - Historia mojego miasta

 


Kiedy dostałam wiadomość zapraszającą mnie do wzięcia udziału w projekcie dotyczącym literatury związanej z gettem warszawskim, od razu wiedziałam, że to będzie ogromnym wyzwaniem i że się go podejmę. Projekt miał na celu pomóc młodzieży w poradzeniu sobie z zapoznaniem się z trzema pozycjami wchodzącymi w skład obowiązkowych lektur szkolnych. Zajmowaliśmy się reportażem autorstwa Hanny Krall pt. „Zdążyć przed Panem Bogiem”, „Rozmowami z Katem” Kazimierza Moczarskiego oraz wierszem Czesława Miłosza pt. „Campo di Fiori”. Inicjatywa wyszła od otwierającego się Muzeum Getta Warszawskiego. Zaangażowali byli jego twórcy, a wszystko reżyserował Paweł Passini. Już samo czytanie tekstów w ramach przygotowań do projektu wywoływało u mnie trudne emocje. Po otrzymaniu scenariusza nadeszła pora na nauczenie się kwestii. Wtedy wgłębiałam się w te słowa jeszcze mocniej, a uczucia stawały się silniejsze. Nie jest łatwo wyjść ze stanu, w który wchodzi się, gdy postawimy się na miejscu ofiary tak tragicznych zdarzeń. Kolejnym etapem, podczas którego moje wrażenia rosły było faktyczne wcielenie się w ludzi tamtych czasów i to w miejscach, gdzie rozegrała się ta historia. Apogeum było spotkanie z Wacławem Izaakiem Kornblumem –  człowiekiem, który był w getcie. Doświadczył na własnej skórze niepojętej rzeczywistości, którą próbowaliśmy pojąć. Mieliśmy tylko dwa dni nagrań i jeden na omówienie wszystkiego tydzień przed realizacją,  jednak w moim odczuciu ta przygoda trwała dłużej i ciągle jeszcze się nie skończyła. Od dawna miałam zakorzenioną w głowie świadomość historii mojego miasta, ale to przeżycie stopniowo ją we mnie budziło na nowo i poszerzało moją wiedzę. Uderzało we mnie z narastającą siłą, wywołując niekomfortowe uczucie, które trudno jest opisać. Mam wrażenie, że naprawdę przeniosłam się do innego świata, po którego szczątkach chodziłam przez całe życie.  W tej drugiej rzeczywistości trudno jest wytrzymać. Ja mogłam z niej wracać i nadal żyć moim życiem, jednak osoby, które naprawę żyły w tamtym świecie, nie miały z niego ucieczki. To była ich codzienność i to jest dla mnie najbardziej przerażające. 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz