niedziela, 13 sierpnia 2017

Alicja Wolniewicz - Zacznij słuchać



 Susan Sontag w którymś z wywiadów powiedziała, że myślenie na temat rzeczy, które już się stworzyło,  może być oznaką tego, że w ogóle przestało się myśleć. Według niej trzeba cały czas iść przed siebie i nie oglądać się nawet na chwilę. Człowiek bezustannie się zmienia. Niewiele jednak osób zdaje sobie sprawę z tego, jak podniebnie przyjemnym zajęciem jest wejrzenie w samego siebie, myślenie o sobie, ale nie w kontekście – tego chcę, tego potrzebuję – co robimy naturalnie i bezwarunkowo cały czas – ale myślenie o sobie jako o zjawisku w świecie, a co za tym idzie – tworzenie siebie w świecie. Jest to zjawisko w zasadzie bardzo trudne, bo większość naszych myśli i tak jest już skupiona na nas jako na osobie. Bez ustanku każdy człowiek myśli o tym co chciałby zrobić, co jest mu potrzebne, czego pragnie – w zasadzie większość naszych myśli dotyczy nas samych. Trudność polega na tym, by osiągnąć wystarczającą świadomość, by móc spojrzeć na siebie jako  na człowieka umiejscowionego w świecie, czego konsekwencją jest to, że możemy stworzyć samego siebie.
Ognisko jest jedynym znanym mi miejscem, gdzie człowiek może nauczyć się spojrzeć na siebie z perspektywy i nauczyć się patrzeć na świat nie tylko przez pryzmat siebie samego. Ognisko pozwala człowiekowi po prostu stanąć obok – i obserwować proces zmian, który odbywa się w nim samym. Pozwala zmienić myślenie z „tego chcę” na „to mógłbym zrobić dla świata”, z „jestem niezwykłą jednostką” na „jestem niezwykłą częścią jeszcze niezwyklejszej całości”.
W Ognisku, przede wszystkim, uczysz się znaczenia słów – całość i część. Do tego miejsca przychodzą indywidualiści, ludzie, którzy całe życie idą wbrew nurtom, nie boją się iść pod prąd, są niezwykli, inni, sami dla siebie są całością. Ognisko jest tak niesamowitym miejscem, ponieważ zbiera właśnie takich ludzi i tworzy dzięki nim społeczność. Społeczność niezwykłości i indywidualistów.
W tym miejscu nauczyłam się w jaki sposób obserwować siebie i pomagać sobą zmieniać świat. Nie tylko ten wielki świat, w którym żyją miliardy ludzi – ale też ten najbliższy nam, w którym trzymamy drugą osobę za rękę czy w którym ustępujemy miejsca starszym osobom w pociągu. Świat, w którym dojrzewamy i w którym zaczynamy rozumieć siebie. Moment, w którym człowiek zaczyna rozumieć i słyszeć siebie, dla wielu osób nigdy nie nastąpi – wprawdzie wiele osób cieszy się życiem bardzo biernym i powierzchownym, podczas gdy jego esencja znajduje się na wyciągnięcie ręki – w nas samych. Ognisko uczy w jaki sposób rozumieć siebie w taki sposób, by stać się pomocą i oparciem dla całego świata. W sposób, dzięki któremu każdy słuchacz Ogniska staje się pomocną dłonią dla każdego, kogo spotka, staje się wsparciem i otuchą – nie umniejszając przy tym swojemu indywidualizmowi i potrzebie płynięcia zawsze pod prąd. Tego nauczyło mnie Ognisko przez trzy lata, które w nim spędziłam – zrozumienia, że jeśli zaczniesz słyszeć siebie, zaczniesz też słyszeć i kochać cały otaczający Cię świat.
W Ognisku młodzi ludzie uczą się nie tylko tego, jak prężnie się rozwijać i jak odkrywać nowe możliwości aktorskie czy reżyserskie – w Ognisku uczymy się wrażliwości na drugiego człowieka, leczymy się jak wyzbyć się zobojętnienia wobec bliźniego, tak dzisiaj powszechnego i praktykowanego.
Te niezwykłe trzy lata dały mi umiejętności, które wykreują całą moją późniejszą pracę – nie tylko twórczą, ale każdą inną. Umiejętności, które sprawiają, że stałam się człowiekiem, jakim zawsze chciałam być.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz