Pierwszy raz o Ognisku usłyszałam jako 8-letnia
dziewczynka, gdy moja siostra uczyła się u pani Haliny Machulskiej do filmu.
Wtedy jeszcze nie myślałam o teatrze. Prawdę powiedziawszy, to nawet nie
wiedziałam na czym to polega i jak to wygląda.
Po jakimś czasie, a dokładnie w 1 klasie
liceum ponownie usłyszałam o Ognisku. Wraz z klasą wybraliśmy się na spektakl
pt.: "Story Lab", po którym rozmawiałam z jednym z aktorów, który namawiał
mnie i moje koleżanki do zapisania się do Ogniska. Po chwili rozmowy z nim oraz
po obejrzeniu Ogniskowiczów na scenie, stwierdziłam, że to jest to. Właśnie to
chcę robić i właśnie z takimi ludźmi.
Długo się
nie zastanawiałam. Po przyjściu do domu od razu powiedziałam tacie o Ognisku,
co przyjął bardzo pozytywnie. Zawsze starał się o to, bym się nie nudziła, za
co mu bardzo dziękuję.
Napisałam
do Ogniska i dostałam odpowiedź. Wtedy uderzyła mnie fala stresu. Musiałam
powiedzieć wiersz i zaśpiewać (przed ludźmi!), co było dla mnie przerażające.
Ale postawiłam się negatywnej stronie moich myśli i dałam radę. Przyszłam na
egzamin, który zresztą był bardzo zabawny i zdałam. Gdy pani Ania Kozłowska
uścisnęła mi dłoń i powitała mnie w Ognisku, byłam tak szczęśliwa, że do oczu
napłynęły mi łzy.
Przyszedł
czas zajęć, przydzielili mnie do grupy "Pokolenie" i znów przyszła
panika. Bałam się, że Ognisko mnie nie zaakceptuje lub nie poczuję się tam
dobrze. Szybko się jednak uspokoiłam, bo okazało się być odwrotnie. Od razu
poczułam więź z nowymi znajomymi i polubiłam naszych instruktorów. Już na
drugich zajęciach czuliśmy się, jakbyśmy znali się od dawna (a poznaliśmy się
tydzień wcześniej). Po kilku (2 lub 3) miesiącach, tak się ze sobą zżyliśmy, że
nie chcieliśmy się rozstawać i odliczaliśmy dni do kolejnych zajęć. Zaczęliśmy
spotykać się poza Ogniskiem, rozmawiać więcej, pracować lepiej.
Mimo, że
jestem tu krótko, mogę stwierdzić, że Ognisko to najlepsze, co mi się w życiu
przydarzyło. Wiele się już nauczyłam, o świecie teatru, o innych ludziach, a
także o sobie. Wreszcie poczułam, że robię coś dobrze, że robię małe kroczki do
spełnienia. Wciąż myślę o tym miejscu, każdemu o nim opowiadam i każdego tam
zapraszam. Każdy, naprawdę każdy, kto chce rozwinąć swoją kreatywność
artystyczną i otworzyć się na świat, powinien przyjść do Ogniska, zobaczyć i
przeżyć to sam. Nie da się porównać tego miejsca do żadnego innego. Dla mnie,
jest to najcudowniejsze miejsce na ziemi.